niedziela, 10 maja 2015

Jak przygotować ciało na lato?

Lato już niebawem. Już niedługo zacznie się sezon wakacyjny, pierwsze upały, wylegiwanie na plaży i "sezon gołych nóg". Aby przygotować nasze ciało na większą ekspozycję, warto się zastosować przygotowanych wskazówek. Celem będzie smukła, jędrna, gładka i opalona sylwetka.



1. Aby zadbać o jędrność i pozbyć się niechcianego tłuszczyku, trzeba pamiętać o regularnej aktywności fizycznej. Najlepiej jeśli będzie ona elementem naszego stylu życia, a wysiłek fizyczny przyjemnością. Oczywiście dostępnych jest wiele programów ćwiczeń, ale początkującym polecam najpierw spróbować czegoś przyjemniejszego - rower lub basen lub krótki, 10 minutowy bieg będzie idealnym wstępem by się rozruszać i przekonać do aktywności fizycznej, z czasem można dodać bardziej wymagające treningi. Nie polecałabym jednak od razu rzucać się na głęboką wodę, bo szybko można się zniechęcić. Należy pamiętać by pić dużo wody mineralnej. Dodatkowo, można zdecydować się na zabiegi zwalczające tkankę tłuszczową, jak np. kriolipoliza. Zabieg ten polega na rozbijaniu tkanki tłuszczowej za pomocą zimna i jest pomocny w trudnych miejscach,takich jak brzuch uda, pośladki.


2. Latem,gdy częściej odsłaniamy nogi, ich częsta depilacja to chleb powszedni. By ułatwić sobie sprawę, warto pomyśleć o trwałym usuwaniu włosków. Idealnym rozwiązaniem jest depilacja laserowa. Dzięki takiemu zabiegowi można zapomnieć o niemal codziennej żmudnej depilacji, co najlepiej sprawdzi się podczas wyjazdów. 

3. Zdrowy, promienny kolor skóry sprawia, że nasze ciało od razu lepiej się prezentuje. Nie napiszę tu o wizytach w solarium, bo jestem jego zdecydowaną przeciwniczką. Uważam, że o wiele lepsza jest naturalna opalenizna. Oczywiście i tu nie można przesadzać, kremy z filtrem to podstawa. Na razie jednak, gdy z opalaniem musimy jeszcze nieco poczekać,z pomocą przyjdzie samoopalacz.Polecam ten z St Tropez,jest dosyć drogi, ale wydajny, nie robi smug, daje naturalny, niepomarańczowy efekt i nie posiada tego charakterystycznego, drażniącego zapachu. Inna opcją są rajstopy w sprayu Sally Hansen. Działają trochę jak podkład do nóg, nadają ładny zdrowy kolor, maskują zaczerwienienia i nierówności, są idealne do szortów i spódniczek, nogi wyglądają o wiele lepiej. 









Macie jakieś swoje pomysły? Chętnie poczytam o nich w komentarzach. :)    





1 komentarz:

  1. Rajstopy w spreju są super, ostatnio kupiłam na promocji w SP.

    OdpowiedzUsuń