czwartek, 5 maja 2011

Manicoupage, czyli pękający werniks na paznokciach

   No to ja już wolę umazane farbą ręce plastyczki (a już najbardziej buty!). Te koszmarki już pojawiły się w sklepach. Mowa o pękających lakierach do paznokci, które są k..hitem sezonu. Nie wiem kto je wymyślił, pewnie jakiś entuzjasta decoupage'u, ale pomysł na biznes miał niezły, bo czegoś takiego jeszcze nie było. Ja nie kupię. No nie lubię wariactw na paznokciach, poza tym etap malowania paznokci korektorem (też pękał) i farbowania włosów bibułą już przerabiałam w latach dziewięćdziesiątych. Zastanawiałam się jak wygląda ten lakier położony na zwykły w tym samym odcieniu, ale doszłam do wniosku, że jednak nie, nie chcę wiedzieć. Co za rok? Poobgryzane tipsy?



Jak łączyć kolory?

   O tym, że kolory są modne słyszymy co sezon. Jednak chyba nigdy (pomijając dający po oczach zielono-żółty look a'la Brasil aka jajecznica ze szczypiorkiem) ten trend nie miał takiej siły przebicia jak obecnie. Dopiero w tym sezonie gra pierwsze skrzypce, ulice nieśmiało nabierają kolorów, a panie w telewizji śniadaniowej eksploatują go do granic absurdu. Wszystko ma być gładkie, intensywne i najlepiej różowo-pomarańczowe. Może się to podobać lub nie, ale cieszy mnie fakt, że wśród takiej bogatej palety barw można w końcu znaleźć naprawdę ciekawe i oryginalne odcienie, innymi słowy, że nie wszystkie żółte bluzki mają ten sam kolor. Przyznam, że o ile nie kręci mnie ta cała moda, to szczególnie przypadł mi do gustu kolor pomarańczowy i wielokolorowe paznokcie ( wszystko, tylko nie mięta ), a jaskrawej czerwonej pomadki używam od dawna. Projektanci najchętniej widzieliby nas w neonach od stóp do głów, można ich posłuchać, albo samemu łączyć dostępne kolory w nowych konfiguracjach. Jak łączyć kolory? Najlepiej olać panujące do tej pory zasady (czerwień z czernią? - Ale banał). Wiele intensywnych barw połączonych z innymi, zyskuje na szlachetności. Poniżej kilka zestawów wykorzystujących nietypowe połączenia barw.